Traktor wladimirec t25
Sprzedam traktor Wladimirec T25 rok produkcji 1988 po generalnym remoncie,super stan
Sprzedam Wladimirec T-25 z 1983 roku w stanie dobrym - jak na zdjęciach. Ciągnik do jazdy , podnośnik i wałek sprawny Do roboty hamulce, elektryka do poprawy. Opony przednie do wymiany Traktor bez możliwości rejestracji. Ogłoszenie grzecznościowe, traktor kolegi - w razie dodatkowych pytań proszę o kontakt z numerem 6..0..3__5..0..4..8..1..1
Sprzedam Wladimirec T-25 z 1983 roku w stanie dobrym - jak na zdjęciach. Ciągnik do jazdy , podnośnik i wałek sprawny Do roboty hamulce, elektryka do poprawy. Traktor bez możliwości rejestracji. Ogłoszenie grzecznościowe, traktor kolegi - w razie dodatkowych pytań proszę o kontakt z numerem 6..0..3__5..0..4..8..1..1
Witam Sprzedam Wladimirec T25 Pierwszy właściciel, rejestracja w kraju 1984rok Rok produkcji 1983 Ciągnik w pełni sprawny, silnik suchy, zadbany, traktor w całości odświeżony - na nowo wyczyszczony, zabezpieczony i odmalowany. Posiada kabinę. Aktualne badanie techniczne i polisa OC Do zobaczenia w Opolu Lubelskim woj lubelskie
O ile treść ogłoszenia jest pastiszem na sztampowe teksty handlarzy to sama oferta sprzedaży jest rzeczywista. Sprzedam traktor Wladimirec T25. W stanie bardzo dobrym, chociaż po przejrzeniu innych ogłoszeń muszę dopisać, że nie bardzo dobry a idealny, wzorowy a niektórzy piszą, że wzrocowy - to i ja sobie tak dopiszę w ogłoszeniu. Wszystko sprawne. Wszystkie podzespoły pracują poprawnie. Silnik pali na dotyk albo nawet na widok kluczyka, albo jak w niektórych ogłoszeniach piszą na "szczała". Pali jeździ, skręca, trąbi, hamuje, świeci i trąbi. Pierwszy właściciel starszy Pan po 70tce, a w obecnej chwili może już nawet po 80tce. Faktura zakupu nowego traktora z POM-u. Ten egzemplarz był tak zacny i niebywale bogato wyposażony, że dyrektor POM-u osobiście przekazał go kupującemu, pieczętując transakcję uściskiem dłoni i podpisując się na fakturze obiema dłońmi, gęsim piórem. Właściciel był niepalący i jeździł nim tylko do kościoła z żoną, latem i tylko w słoneczne dni. Co prawda właściciel był niepalący - ale jego żona kopciła jeden papieroch za drugim, no ale wtedy traktor nie miał jeszcze kabiny, więc obyło się bez uszczerbku dla ciągnika. Od czasu założenia kabiny właściciel jeździł do kościoła beż żony, dzięki temu w traktorze pięknie pachnie, zapach bym określił jako aromat pogodnego, wiosennego poranka, zapowiadającego przepiękny dzień w polu. Traktor trzymany pod kocem i na drewnianych podstawkach, żeby nie odkształciły się opony. Opony jeszcze fabryczne, lakier fabryczny, wszystko oryginał. Garażowany, chuchany, dmuchany i bardzo zadbany. Nigdy ciężkiej pracy w polu nie widział. Perełka, laleczka, pszczółka, ideał, jedyny taki. Nic nie stuka nie puka, wszystko sztywne w zawieszeniu, idealnie się prowadzi. Hamulce brzytwa, okładziny jak nowe. Każda dziewczyna za nim się ogląda, a każdy somsiad zazdraszcza i zastanawia się skąd właściciel miał pieniążki na taki zarąbisty traktor. Nie wstyd nim pojechać zarówno na wiejską dyskotekę jak i na wytworny wernisaż. Wszędzie prezentuje się godnie. Poruszanie się ciągnikiem jest niebywale komfortowe, szczególnie we dwie lub trzy osoby. Nawet przy największej prędkości obrotowej silnika, rozmowy można prowadzić szeptem. Nawet najdłuższe trasy, nie robią na nim najmniejszego wrażenia. Można nim jechać nad morze i z powrotem. Idealny sprzęt na rozpoczęcie przygody z traktorami. Traktor jak ze złota, sprzęt, że mucha nie siada. Szatan nie traktor. Takie bączki jak widoczne na zdjęciach można spokojnie nim kręcić z przyczepą.... ZAŁADOWANĄ!!! Nie pisać żadnych wiadomości i smsów, na które i tak nie odpowiadam. W ogłoszeniu jest podany numer telefonu. Dorośli ludzie potrafią przeprowadzić kulturalną rozmowę telefoniczną.
O ile treść ogłoszenia jest pastiszem na sztampowe teksty handlarzy to sama oferta sprzedaży jest rzeczywista. Sprzedam traktor Wladimirec T25. W stanie bardzo dobrym, chociaż po przejrzeniu innych ogłoszeń muszę dopisać, że nie bardzo dobry a idealny, wzorowy a niektórzy piszą, że wzrocowy - to i ja sobie tak dopiszę w ogłoszeniu. Wszystko sprawne. Wszystkie podzespoły pracują poprawnie. Silnik pali na dotyk albo nawet na widok kluczyka, albo jak w niektórych ogłoszeniach piszą na "szczała". Pali jeździ, skręca, trąbi, hamuje, świeci i trąbi. Pierwszy właściciel starszy Pan po 70tce, a w obecnej chwili może już nawet po 80tce. Faktura zakupu nowego traktora z POM-u. Ten egzemplarz był tak zacny i niebywale bogato wyposażony, że dyrektor POM-u osobiście przekazał go kupującemu, pieczętując transakcję uściskiem dłoni i podpisując się na fakturze obiema dłońmi, gęsim piórem. Właściciel był niepalący i jeździł nim tylko do kościoła z żoną, latem i tylko w słoneczne dni. Co prawda właściciel był niepalący - ale jego żona kopciła jeden papieroch za drugim, no ale wtedy traktor nie miał jeszcze kabiny, więc obyło się bez uszczerbku dla ciągnika. Od czasu założenia kabiny właściciel jeździł do kościoła beż żony, dzięki temu w traktorze pięknie pachnie, zapach bym określił jako aromat pogodnego, wiosennego poranka, zapowiadającego przepiękny dzień w polu. Traktor trzymany pod kocem i na drewnianych podstawkach, żeby nie odkształciły się opony. Opony jeszcze fabryczne, lakier fabryczny, wszystko oryginał. Garażowany, chuchany, dmuchany i bardzo zadbany. Nigdy ciężkiej pracy w polu nie widział. Perełka, laleczka, pszczółka, ideał, jedyny taki. Nic nie stuka nie puka, wszystko sztywne w zawieszeniu, idealnie się prowadzi. Hamulce brzytwa, okładziny jak nowe. Każda dziewczyna za nim się ogląda, a każdy somsiad zazdraszcza i zastanawia się skąd właściciel miał pieniążki na taki zarąbisty traktor. Nie wstyd nim pojechać zarówno na wiejską dyskotekę jak i na wytworny wernisaż. Wszędzie prezentuje się godnie. Poruszanie się ciągnikiem jest niebywale komfortowe, szczególnie we dwie lub trzy osoby. Nawet przy największej prędkości obrotowej silnika, rozmowy można prowadzić szeptem. Nawet najdłuższe trasy, nie robią na nim najmniejszego wrażenia. Można nim jechać nad morze i z powrotem. Idealny sprzęt na rozpoczęcie przygody z traktorami. Traktor jak ze złota, sprzęt, że mucha nie siada. Szatan nie traktor. Takie bączki jak widoczne na zdjęciach można spokojnie nim kręcić z przyczepą.... ZAŁADOWANĄ!!! Nie pisać żadnych wiadomości i smsów, na które i tak nie odpowiadam. W ogłoszeniu jest podany numer telefonu. Dorośli ludzie potrafią przeprowadzić kulturalną rozmowę telefoniczną.